Kominek w domu – poradnik

Jest coś takiego w sarmackiej duszy Polaków, co pozwala im patrzeć na kominek w domu, jako na synonim luksusu i prestiżu. Ale z czym łączy się budowa kominka i czy nadaję się on do każdego wnętrza?

Okazale kominki wyglądają przede wszystkim w dużych przestrzeniach salonów. Głównie więc budowane są w domach lub apartamentach. Nie sprawdzą się w niedużym M4. Przede wszystkim z powodu swoich gabarytów. W małym mieszkaniu ciężko będzie wykroić przestrzeń potrzebną na postawienie pieca kominkowego. W dodatku musimy pamiętać o tym, że w bezpośrednim jego sąsiedztwie nie możemy ustawić żadnych mebli ani innych przedmiotów łatwopalnych. To sprawia, że wzrośnie ilość przestrzeni, jaką z pokoju zabierze nam piec kominkowy. Ale nawet jeśli uda się go tam upchnąć, będzie wyglądał źle i przytłaczał całą resztę pomieszczenia. Nie tylko ze względu na swoją wielkość, ale też fakt, że kominek w każdym pomieszczeniu, w jakim się znajduje stanowi jego centralny punkt i jeden z głównych elementów wyposażenia.

Jednak jeśli dysponujemy odpowiednią przestrzenią i jesteśmy zdecydowani na kominek, to nie kupujmy go „na hurra”. Powinniśmy dobrze przemyśleć kwestie wyboru najodpowiedniejszego pieca. Producenci oferują bardzo bogatą ofertę. Różne style, kolory i materiały. Bez problemu znajdziemy coś dla siebie. Mając na uwadze model najbardziej odpowiadający naszym potrzebom, a także najlepiej dopasowany do naszych możliwości finansowych i architektonicznych. Bowiem sama konstrukcja kominka w różnych jego wariantach będzie prawdopodobnie bardzo zbliżona do siebie. Ale już obudowa jest kwestią zgoła inną. Dlatego uważnie sprawdźmy dostępne projekty, materiały. Warto skonsultować się z dobrym specjalistą, który rozwieje nasze wątpliwości lub zaproponuje alternatywne rozwiązania.


zdjęcie: noguerajef / sxc

Najistotniejszym parametrem, na jaki powinniśmy zwrócić uwagę, porównując różne modele, jest szyba w otworze kominka. Tutaj nie ma co oszczędzać. Musi być wytrzymała i odporna na wysokie temperatury. Ale nawet najlepszą i najbardziej wytrzymałą szybę trzeba regularnie czyścić. Okopcone szkło wystarczy potraktować szmatką nasączoną zwykłym środkiem czyszczącym.

Zwróćmy też uwagę na detale. Uwzględnienie wnęki na drewno w planach budowy nie jest problemem. Z kolei narzędzia do prawidłowego korzystania z kominka są dostępne w bardzo przystępnej cenie. Pamiętajmy o tym, bo nasz piec będzie straszył, jeśli nie przemyślimy od razu miejsca na składowanie opału. A narzędzia pomocne przy paleniu będą stare, niepraktyczne i pokryte grubą warstwą sadzy. Koniecznie też musimy zapoznać się z instrukcją obsługi takiego pieca.

Zakładając, że mamy dostęp do własnego drewna, budowa kominka szybko się zwróci. Jest to w takim wypadku najlepszy sposób ogrzewania domu. Jednak nawet jeśli opał musimy kupić, to budowa kominka i tak może okazać się lepszym sposobem na ogrzewanie domu, niż instalacja grzewcza. Zwłaszcza jeśli przemyślimy dodanie do szybu kominowego dodatkowych kanałów wentylacyjnych, którymi rozprowadzimy ciepło z kominka po całym domu.

Także bardzo ekonomicznym rozwiązaniem będzie zrezygnowanie z droższego drewna na rzecz ekologicznego brykietu drzewnego lub nawet węgla. Rzecz jasna brykiet drzewny, to nie to samo, co całe szczapy drewna, płonące z przyjemnym dla ucha trzaskiem. Ale jest zdecydowanie tańszy. Tak samo, jak węgiel. Jedno i drugie jest też rozwiązaniem bardzo wygodnym do transportu, magazynowania i samego spalania w piecu. Aczkolwiek za palenie węglem w kominku nie podziękują nam nasi sąsiedzi. Dlatego brykiet, jako suchy materiał opałowy, stworzony specjalnie do palenia w kominkach, może się okazać najlepszym rozwiązaniem dla użytkowników kominków. Możemy stosować go do codziennego ogrzewania domu, a od święta, dla nastroju, palić w kominku prawdziwym drewnem.

Kominek, jako podstawa systemu grzewczego w naszym domu, musi być traktowany z uwagą i ostrożnością. To nie kaloryfer, który możemy wyregulować gałką pokrętła. Musimy nauczyć się go obserwować i używać z głową. I jedno i drugie wymaga od nas poświęcenia pewnej ilości czasu. Efekt jednak wart jest zachodu. W końcu, kto by nie chciał spędzać zimowych wieczorów w nastrojowym świetle i cieple. Mając jednocześnie świadomość, że jego rachunki za ciepło są niższe.

Autorką artykułu jest Anna Stokłosa

CZYTAJ WIĘCEJ

Exit mobile version